W Zespole Szkół nr 3 odbywa się kilka konkursów ortograficznych, z tym samym, wysokim stopniem trudności, ale o różnym zasięgu i dla różnych uczniów. Organizujemy Konkurs Ortograficzny dla uczniów szkoły podstawowej o zasięgu szkolnym, takiż sam dla gimnazjalistów. Gościmy uczniów z gimnazjów powiatowych na Konkursie pod patronatem Prezydenta, Romana Smogorzewskiego, wreszcie-jesteśmy organizatorami „Dyktanda Aktywnych” dla dorosłych mieszkańców miasta i powiatu. To dużo, by na przestrzeni lat zdobyć doświadczenie i nadać konkursom prestiż.
11marca 2016 odbył się I etap XVIII edycji Powiatowego Konkursu Ortograficznego pod patronatem Prezydenta Miasta Legionowo Romana Smogorzewskiego. Jak co roku, temat nawiązywał do postaci Janusza Kusocińskiego, patrona Gimnazjum Nr 3. Do II etapu w dn. 8 kwietnia zakwalifikowało się 12 uczniów, w tym dwie reprezentantki naszej szkoły - Olga Widlicka i Adrianna Machaj. Gratulujemy!
11marca 2016 odbył się I etap XVIII edycji Powiatowego Konkursu Ortograficznego pod patronatem Prezydenta Miasta Legionowo Romana Smogorzewskiego. Jak co roku, temat nawiązywał do postaci Janusza Kusocińskiego, patrona Gimnazjum Nr 3. Do II etapu w dn. 8 kwietnia zakwalifikowało się 12 uczniów, w tym dwie reprezentantki naszej szkoły - Olga Widlicka i Adrianna Machaj. Gratulujemy!
A dla wszystkich, już bez klauzuli ”tajne” tekst dyktanda.
I ETAP POWIATOWEGO KONKURSU ORTOGRAFICZNEGO POD PATRONATEM PREZYDENTA MIASTA LEGIONOWO-ROMANA SMOGORZEWSKIEGO-marzec 2016
Żył raz sobie mały zuch, braciom, siostrom byłże druhem. Hasał z piłką, a że ojciec kochał kwiaty, a najbardziej orchidee, więc nie chciałże, by syn charczał ze zmęczenia gdzieś z nieznaną mu hałastrą. Rzęził często mu nad uchem:
-Hejże, skończże wreszcie szkołę, a najlepiej ogrodniczą. Z piłką wiele nie wskóraszże, z hiacyntami to i owszem.
Jan się zżymał na te rozhowory, ale zdobył zawód ogrodnika.
Wszak nie kwiaty, ale bieżnia uczyniła z niego mistrza, bowiem zdobył złoty medal olimpijski w Los Angeles. Na najwyższym podium chwiał się ze zmęczenia , stojąc na pokrwawionych nogach, odurzony zwycięstwem i zapachem bukietu hortensji, ale szeptał żarliwie:
-Jestem z Polski niepodległej.
Zwycięstwem rozsławił wolną ojczyznę, siebie-wytrwałym dążeniem do celu, a my zyskaliśmy wiarę w sens heroicznej pracy.
Jadwiga Wojtulewicz
I ETAP POWIATOWEGO KONKURSU ORTOGRAFICZNEGO POD PATRONATEM PREZYDENTA MIASTA LEGIONOWO-ROMANA SMOGORZEWSKIEGO-marzec 2016
Żył raz sobie mały zuch, braciom, siostrom byłże druhem. Hasał z piłką, a że ojciec kochał kwiaty, a najbardziej orchidee, więc nie chciałże, by syn charczał ze zmęczenia gdzieś z nieznaną mu hałastrą. Rzęził często mu nad uchem:
-Hejże, skończże wreszcie szkołę, a najlepiej ogrodniczą. Z piłką wiele nie wskóraszże, z hiacyntami to i owszem.
Jan się zżymał na te rozhowory, ale zdobył zawód ogrodnika.
Wszak nie kwiaty, ale bieżnia uczyniła z niego mistrza, bowiem zdobył złoty medal olimpijski w Los Angeles. Na najwyższym podium chwiał się ze zmęczenia , stojąc na pokrwawionych nogach, odurzony zwycięstwem i zapachem bukietu hortensji, ale szeptał żarliwie:
-Jestem z Polski niepodległej.
Zwycięstwem rozsławił wolną ojczyznę, siebie-wytrwałym dążeniem do celu, a my zyskaliśmy wiarę w sens heroicznej pracy.
Jadwiga Wojtulewicz